Uff da, skad MN czerpie te stare rewelacje?
Ja osobiscie zastanawialam sie, czy nie sprowadzic sobie chlopaka z jakiegos kraju azjatyckiego. Lubie kuchnie tajska, chinska i czasami indyjska. Wietnamskie jedzenie tez nie jest najgorsze.
Azjata jak wiadomo niewymagajacy jest, usmiecha sie czesto i przytakuje bez wzgledu na to co sie mowi. Masowac tez dobrze potrafi...miejsca duzo nie zajmuje.
Duzo nie je, ubrania malo zuzywa.
Rozumiem doskonale tych, ktorzy wybieraja sobie zony z Azji. Ja jestem za....tylko czasami przeciwko.
A wy co uwazacie? Mam sie zdecydowac na chlopaka z Azji? Co wy byscie zrobili?